Sesja noworodkowa w domu to mój ulubiony powód do spotkań z Wami. Te sesje mają w sobie coś wyjątkowego. Jest w nich tyle emocji, miłości, kruchości i delikatności. Lubię obserwować Wasze pierwsze wspólne chwile i czułość z jaką podchodzicie do maleństwa. Podczas wykonywania zdjęć maleńkiej Klary miałam jeszcze dodatkowo idealne warunki – przestronny, jasny dom, z ogromną ilością światła. Czy to nie jest przepis na sesję idealną?
Klara zaskoczyła swoich rodziców przyjściem na świat kilka tygodni przed planowanym terminem porodu. Sesja odbyła się troszkę później niż w ciągu dwóch „przepisowych” 😉 tygodni. Sesja noworodkowa w domu nie wymaga trzymania się tego terminu, ponieważ nie jest konieczne żeby maluszek przespał całą sesję. Zdecydowanie wolę kiedy mamy możliwość różnorodnych ujęć – z otwartymi i zamkniętymi oczami, z płaczem i pierwszymi uśmiechami.
Przez większość czasu Klara spała na rękach swoich rodziców. Za to jej starsza siostra Laura miała 100 pomysłów na minutę, a najbardziej spodobało jej się skakania po łóżku :D. Było też układanie puzzli, przytulasy z młodszą siostrą i oczywiście podjadanie truskawek. Dodając do tego jeszcze kolejnego członka rodziny – psa Pompkę, okazji do ciekawych zdjęć nie brakowało.
Ilość ciepła i miłości w tej rodzinie jest ogromna. Nie opiszą tego żadne słowa, więc zapraszam do obejrzenia zdjęć.
Leave a reply