Fotograf na chrzest
Chrzest Poli i Liwii był okazją do mojego kolejnego spotkania z tą rodziną. Fotograf na chrzest, którego już znacie to dobry pomysł, bo nie czujecie skrępowania już od pierwszych chwil. Ja też lubię wracać do znajomych rodzin. Czujecie się na tyle swobodnie, że nie zwracacie na mnie uwagi, a to sprzyja dobremu reportażowi.
Chrzest bliźniąt oznacza dwa razy więcej przygotowań, dwa razy więcej ważnych momentów i co za tym idzie – dwa razy więcej zdjęć ;). Dziewczynkom i ich rodzicom towarzyszyła też starsza siostra, więc momentów wartych uwiecznienia nie brakowało.
Przygotowania
Reportaż zaczęliśmy od przygotowań w domu, które poszły gładko. Podstawa to praca zespołowa, jedna osoba pewnie nie poradziłaby sobie z tym tak łatwo :). Byłam zaskoczona jak sprawie poszło ubieranie maluchów – doświadczeni rodzice mają już na to swoje sposoby. Pomoc starszej siostry też jest nieoceniona ;). Przypilnuje bobasów, poda pieluszkę, a nawet zaśpiewa kołysankę. Zoja jest wzorem starszej siostry, a dziewczynki są w nią wpatrzone jak w obrazek.
Ceremonia i przyjęcie
Po ubraniu dziewczynek udaliśmy się do kościoła, gdzie też było co fotografować – w końcu wszystkie ważne momenty działy się dwa razy. Po mszy pojechaliśmy na przyjęcie do restauracji Blueberrry Duck w Milanówku. Sala restauracyjna była jasna, co ma duże znaczenie przy fotografowaniu. Po życzeniach i obiedzie, nadszedł czas na rodzinne zdjęcia. Jeśli pozwala na to pogoda (tym razem była dla nas łaskawa, zaczęło padać tuż po torcie ;)), to zabieram Was na zewnątrz, ponieważ w okolicach restauracji zazwyczaj jest dużo zieleni, która jest pięknym tłem do zdjęć. Wyspane i najedzone maluchy były w wyjątkowo dobrych humorach. Nie zabrakło też szaleństw obecnych na przyjęciu starszaków na placu zabaw. Na koniec został czas na piękny (i równie pyszny) tort bezowy. To był intensywny dzień! Każdy fotograf na chrzest byłby zadowolony z tylu okazji do zdjęć.
Zobaczcie jak ten wyjątkowy dzień wyglądał na zdjęciach!
Podwójne szczęście w ramionach :).
Wszystko x2 :).
W tym domu nie mogę odmówić sobie zrobienia chociaż kilku zdjęć z góry.
Ostatnie poprawki fryzur.
Wszyscy gotowi!
Tradycyjne zdjęcie rodzinne przed wyjściem z niecodziennej perspektywy.
Podczas gdy rodzice pakują potrzebne rzeczy, maluchy są pod czujną opieką starszej siostry ;).
Czy można wyobrazić sobie lepszą opiekę? Ten moment bardzo mnie rozczulił :).
Leave a reply