Pewnie już wiecie, że sesje noworodkowe należą do moich ulubionych. Co może być lepszego niż sesja noworodkowa lifestyle? Sesja ze starszym rodzeństwem! Lubię obserwować relacje między dziećmi, a na sesjach noworodkowych ze starszym bratem czy siostrą dzieje się tyle, że zdjęć przynoszę mnóstwo! Zawsze mam w głowie kadry, które chcę zrealizować, ale przy takich sesjach większość kadrów powstaje spontanicznie i najczęściej to właśnie one należą do moich ulubionych. Czasami warto przekazać pałeczkę dowodzenia dzieciom i podążać za ich pomysłami, a efekty mogą nas miło zaskoczyć!
Spotkanie z Franiem, Stasiem, ich rodzicami i babcią odbyło się już jakiś czas temu, ale wciąż mam je w pamięci. Są takie sesje, które wspominam jeszcze wiele miesięcy później, z uśmiechem na ustach. Franio był słodkim i spokojnym modelem. Natomiast jego starszy brat miał mnóstwo energii, która przełożyła się na fantastyczne, dynamiczne kadry. Idąc na sesję z kilkulatkiem, zawsze zastanawiam się czy złapiemy nić porozumienia. Na tej sesji już od pierwszych chwil, poczułam, że będzie nam się dobrze współpracowało. Szaleństwa Stasia ośmieliły resztę rodziny i cała sesja noworodkowa lifestyle przebiegła w miłej i swobodnej atmosferze. Było to jedno z tych spotkań, na których czuję się, jak byśmy znali się od lat. Na sesji była obecna również babcia chłopców. Uważam, że to fantastyczny pomysł, żeby zachęcić babcie czy dziadków do obecności na zdjęciach.
Po tej sesji, miałam spory problem z selekcją zdjęć – powstało ich zdecydowanie za dużo. Chyba jeszcze większy problem mieli rodzice chłopaków! Wybrane kadry trafiły do pięknych albumów i jestem pewna, że rodzina często będzie do nich wracać. Zobaczcie sami!
Leave a reply